Nazywam się Krystyna DOBROWOLSKA z d. Smolińska
Jestem rodowitą pruszkowianką. Ukończyłam Szk. Podst. Nr 6 oraz Liceum Og. Im. T.Zana w Pruszkowie /matura 1966 r./. Następnie studiowałam w Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie uzyskując tytuł magistra . Pracę zawodową w L.O.Zana rozpoczęłam w 1981 r. gdzie pracowałam do emerytury i nawet po przejściu na nią. W zawodzie nauczycielskim przepracowałam 47 lat z czego 34 lata w L.O. Zana.
W moim liceum wytworzyła się wspaniała atmosfera. Szkołę tę traktowaliśmy jak drugi dom . Był to niewątpliwie wspaniały okres w moim życiu. Dzięki tej atmosferze wytworzonej przez dyrekcję szkoły + grono pedagogiczne , młodzież a także rodzice, praca wydawała się lepsza, spokojniejsza i bardziej wydajna. Wspólne imprezy szkolne, wycieczki wyjścia do kin czy teatrów jeszcze bardziej cementowało współpracę pomiędzy nauczycielami-wychowawcami, młodzieżą i rodzicami. Pomimo braku sali gimnastycznej braliśmy udział w wielu zawodach sportowych międzyszkolnych , na szczeblu powiatowym jak i międzypowiatowych. Były to gry zespołowe jak: siatkówka ,koszykówka p. ręczna , p. nożna . W zawodach tych dawaliśmy sobie wspaniale radę zdobywając wiele pucharów , medali i dyplomów oraz gratulacji od władz powiatowych. Sukcesy te można było osiągnąć tylko dzięki determinacji uczniów i nauczycieli, którzy swój wolny czas poświęcali na rozwój sportu w szkole.
Jako wychowawca wypuściłam w świat 7 roczników t.j około 200-250 uczniów. Są wśród nich lekarze, prawnicy, nauczyciele, urzędnicy państwowi a nawet obecny Prezydent miasta Pruszków Paweł Makuch. Jestem z nich bardzo dumna a nawet z niektórymi utrzymuję kontakt do tej pory. Praca w tym liceum dawała mi wiele satysfakcji. Były wzloty i upadki w mojej karierze pedagogicznej, ale tych pierwszych było o wiele więcej. Tę zacną placówkę oświatową ukończyła cała moja rodzina: teściowie, rodzina mojego męża i ja, moja siostra, trójka moich dzieci, zięć, synowa, syn mojej siostry, oraz cztery moje ukochane wnuczki. Mam nadzieje ,że to nie koniec, może dwóch moich wnuków też będzie uczęszczać do tej placówki. Szkoła wyposażona jest znakomicie. Ja nie doczekałam się prowadzenia zajęć na pięknej hali sportowej. Ale mam tę satysfakcję, że córka moja, Monika Bromek może już prowadzić lekcje w przepięknych warunkach szkolnych. Jestem szczęśliwa i dumna, ze po tylu latach niesamowitej i męczącej walki o salę gimnastyczną i szkołę mamy piękną placówkę oświatową ze wspaniałymi warunkami do prowadzenia zajęć z wychowania fizycznego oraz wspaniałym zapleczem gospodarczym. Za swoją pracę dydaktyczno-wychowawcza i działalność społeczną otrzymałam •wiele podziękowań oraz nagród . Ukoronowaniem mojej 47-mio letniej pracy jest Brązowy Krzyż Zasługi przyznany przez Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej otrzymany w 2019 r.
(tekst oryginalny przesłany przez autora)